poniedziałek, 28 maja 2018

Podstawowy rachunek płatniczy - banki bie będą chciały go reklamować

Jakiś czas temu Komisja Europejska wprowadziła dyrektywę nakładającą na instytucje finansowe w Unii wymóg zapewnienia wszystkim klientom przynajmniej jednego podstawowego bezpłatnego rachunku. W Polsce ustawa wprowadzająca ten przepis miała zacząć obowiązywać już 8 lutego ubiegłego roku, ale jak o zwykle bywa kary za brak takiego rachunku w ofercie będą dopiero od 8 sierpnia 2018 roku.

Można się zatem spodziewać, że na przełomie lipca i sierpnia banki i SKOKi do swojej oferty wprowadzą tzw. Podstawowy Rachunek Płatniczy. Ma on charakteryzować się tym, że bank nie może za niego ani za kartę do tego konta pobierać żadnej opłaty. Gwarantować ma to przynajmniej 5 bezpłatnych przelewów w miesiącu i 5 bezpłatnych wypłat z obcych bankomatów, a także obsługę w oddziale (o ile bank/SKOK oddziały posiada).

Niestety rachunek taki w danym banku będą mogły założyć jedynie osoby nie będące jeszcze jego klientami. 

Wydaje się, że na tle obecnej oferty rachunków bankowych ten narzucony przepisami jakimś gigantycznym hitem nie będzie. Z kolei instytucje finansowe raczej nie będą się nim chwalić. Dla kogoś kto nie korzystał jeszcze z rachunku bankowego będzie to jednak dobry wybór. 


poniedziałek, 21 maja 2018

Jak długo idzie przelew z Polski do Wielkiej Brytanii?

Dwadzieścia lat temu przesyłałem przelew w funtach z Polski do banku w Wielkiej Brytanii. Cała operacja trwała koło tygodnia zanim pieniądze pojawiły się na rachunku odbiorcy.

Zastanawiałem się ile teraz współcześnie zajmie taki przelew. Pamiętajmy, że nie chodzi o euro, gdzie można skorzystać z mechanizmu SEPA. Chodzi o przelew w funtach, który jak sądziłem do dzisiejszego ranka jest pewnie przepychany przez jakieś wolniejsze systemy.

Dziś rano miałem okazję sprawdzić swoje oczekiwania. Sądziłem, że przelanie funtów z Aliora do HSBC w Londynie zajmie przynajmniej jeden dzień roboczy. Realizacja przelewu w trzy dni robocze nie zrobiłaby na mnie wrażenia.

Poczynania obu banków jednak zwaliły mnie z krzesła.

Przelew zleciłem wczoraj wieczór w Kantorze Walutowym Alior Banku. Dziś rano ósmej wyszedł z Alior i... o 9.30 był zaksięgowany na rachunku w HSBC w Wielkiej Brytanii. 

Jestem w głębokim szoku bo nawet przelewy w złotówkach nie idą tak szybko pomiędzy rachunkami krajowymi. 

Good job Alior & HSBC!

Zaczynamy doświadczać pewnej technologicznej rewolucji - międzynarodowe transfery walutowe rozliczane w czasie niemal online. 

To też każe mi się zastanawiać nad tym, czy cały hype wokół bitcoina nie jest przereklamowany. Bitcoin miał być remedium na wysokie koszty transferu pieniędzy i czas rozliczeń. Ja za przelew zapłaciłem ZERO ZŁOTYCH. Mieścił się w tzw. "liczniku" kantoru aliorowego, gdyby nie to pewnie zapłaciłbym 30zł. Odbiorca też pewnie coś zapłacił. Zakładam, że podobną kwotę. Ale transfer przeszedł prawie natychmiast. Przy Bitcoinie pewnie koszt byłby mniejszy, ale nie raz zdarzało mi się czekać parę godzin na potwierdzenie transakcji.

wtorek, 15 maja 2018

Obligacje korpo - chyba jednak miałem rację

Jakieś dwa lata temu popełniłem na tym blogu wpis o tym, że inwestowanie w obligacje korporacyjne jest swego rodzaju ruletką. Pisałem o tym, że obligacje przedsiębiorstw nie są alternatywą dla lokat, że trzeba śledzić kondycje firmy i znać się na temacie, a co najważniejsze pisałem o tym, że istnieje ryzyko utraty całego kapitału.

Teraz niestety dla wielu indywidualnych inwestorów to ryzyko się zmaterializowało. W związku z aferą wokół spółki GetBack mamy taką sytuację, że kilka tysięcy osób może stracić w zasadzie całe zainwestowane w jej obligacje środki. 

Aktualnie rozpocznie się proces układów z wierzycielami, w którym inwestorzy instytucjonalni będą mieli przewagę pod względem pieniędzy, środków prawnych, rozeznania rynku itd. Jak znam życie inwestorzy indywidualni będą pozostawieni sami sobie i nie będą mieli łatwo. Nawet sami ze sobą będą mieli trudno się dogadać bo jest ich zbyt wielu i są rozproszeni. Zaś jeżeli chodzi o dostęp do porady prawnej, to w sytuacji kiedy ktoś ma wierzytelności za kilka tysięcy, to zapłacenie nawet dodatkowych kilkuset złotych na prawników może mijać się z celem.

Tak więc niestety dla indywidualnego inwestora inwestowanie w obligacje korporacyjne jest mocno, ale to mocno problematyczne. Szczególnie na naszym rynku gdzie mechanizmy regulacyjne działają - średnio.