środa, 22 kwietnia 2020

Najgorsza jest niepewność

Mamy za sobą ponad miesiąc  ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa. Oczywiście ograniczenia te doskwierają wszystkim, czy to rodzicom uczniów,czy pracownikom, czy też przedsiębiorcom. Wydaje mi się, że jednym z najgorszych aspektów poza stratami które już wszyscy doświadczają, jest niepewność jutra. No bo skoro nie znamy planu znoszenia tych ograniczeń to jak możemy zaplanować czy nasza działalność gospodarcza, czy zawodowa będzie miała szanse kontynuacji? Teoretycznie rząd przedstawił jakiś plan, ale jest to tak chaotyczne i niejasne, że pokusiłbym się o stwierdzenia, że nadal żadnego planu nie znamy. Mamy więc niepewność, nie wiadomo czy i kiedy dzieci pójdą do szkół, nie wiadomo czy i kiedy zostaną otwarte galerie handlowe, albo kiedy wreszcie będzie można iść normalnie do pracy.

Nie mam gotowych rozwiązań. nie jestem specjalistą ani od wirusów ani od leczenia ludzi czy rozwoju epidemii. Ale wiem, że specjaliści są i chyba powinni być w stanie przedstawić jakiś plan, procedury czy wytyczne. Dlatego, że dla każdego - czy to pracownika, czy to dla biznesmena najgorsza jest niepewność. Im dłużej przyjdzie nam funkcjonować w tej niekończącej się improwizacji tym gorzej dla naszego zaufania do państwa (które już jest mocno zrujnowane), jak i naszej możliwości planowania i kreowania przyszłości. 

A to niestety jest złe dla gospodarki. Bo kiedy dojdziemy do tego, że przedsiębiorcy zrezygnują z tworzenia jakichkolwiek planów, to wyjście z kryzysu będzie jeszcze trudniejsze bo zanim się gospodarka rozbuja i przedsiębiorcy uwierzą, że mogą inwestować i ma to jakiś sens, minie sporo czasu.


wtorek, 7 kwietnia 2020

Mali przedsiębiorcy już doświadczają głupoty właścicieli lokali

Właśnie na mojej ulicy zamknął się gabinet kosmetyczny. Właściciel lokalu ani myślał pójść na jakieś ustępstwa w kwestii czynszu. Zastanawiam się czy woli faktycznie mieć pustostan przez kilka najbliższych miesięcy, a może nawet dłużej? Przez swoją głupotę właściciele lokali pozbywają się najemców, którzy przez dekadę sumiennie płacili czynsz za lokal. W sytuacji kiedy biznes przez wiele miesięcy nie będzie jeszcze szedł dobrze jak mogą oczekiwać, że lokale te wynajmą im się i będa dalej przynosiły dochód? Wytłumaczcie mi bo tego nie rozumiem.