Strony

poniedziałek, 25 lipca 2016

Co to jest bitcoin?

Bitcoin coraz częściej pojawia się na łamach popularnej prasy jako pojęcie z pogranicza finansów i technologii informatycznych. Chciałbym pobieżnie przybliżyć wszystkim co to jest.

Bitcoin został pomyślany jako rodzaj waluty, pieniądza wirtualnego zabezpieczonego techniką kryptografii. Wymyślono go przede wszystkim jako narzędzie do rozliczania się i dokonywania płatności. Nie ma jednak formy materialnej, istnieje wyłącznie w formie zapisu komputerowego pomiędzy użytkownikami połączonych w sieci komputerów. Komputery użytkowników wymieniają się między sobą zaszyfrowanymi informacjami dotyczącymi przeprowadzonych transakcji. Informacje te łączone są między sobą w sposób kryptograficzny tworząc tak zwany „łańcuch bloków”, w którym zapisane są wszystkie transakcje od początku istnienia tej wirtualnej waluty. Bezpieczeństwo opiera się na tym, że transakcje są nieodwracalne i zabezpieczane mechanizmem szyfrowania tak działającym, że każdy może bez trudu potwierdzić poprawność transakcji, ale wygenerowanie ponownie takich samych danych zajęłoby całe wieki.

O Bitcoinach mówi się jak o monetach, ale jest to trochę nieprecyzyjne określenie bo te "monety" można podzielić na wiele milionów części. Każda z nich jest pełnoprawną jednostką płatniczą. Przechowuje się je przypisane do adresów, będących czymś w rodzaju przegródek w portmonetce.

Bitcoiny można sobie „wykopać” jeżeli tylko dysponuje się wystarczająco dużą mocą obliczeniową (od razu uprzedzę wszystkich, na domowym komputerze nie ma co próbować, trzeba do tego sprzętu za tysiące dolarów). Działa to w ten sposób, że komputer rozwiązując skomplikowane matematyczne operacje co jakiś czas uzyskuje rozwiązanie odpowiadające okreslonemu wzorcowi - dzięki temu może dopisać do swojego adesu określoną liczbę bitcoinów.

Można także bitcoiny kupić. W sieci można znaleźć strony które działają jak kantory wymiany walut lub funkcjonujące na zasadach giełdy walutowej gdzie zestawiane są ze sobą zlecenia od różnych użytkowników. Można też bitcoina kupić po prostu od kogoś kto go ma. 

Żeby korzystać z Bitcoina trzeba mieć specjalne oprogramowanie - portfel. Służy ono do przechowywania kryptograficznych zapisów dotyczących posiadanych przez nas środków. 

Klasyczny, podstawowy klient działa w ten sposób, że potrzebuje do swojego działania pobrać z sieci kilkadziesiąt gigabajtów danych o transakcjach. Jest to najbardziej bezpieczne rozwiązanie ponieważ daje najwyższy stopień pewności dotyczących autentyczności transakcji, ale niestety uciążliwe i długotrwałe.

Są „portfele” lżejsze i mniejsze - można je zainstalować na telefonie komórkowym lub też działają przez WWW. Są niestety mniej bezpieczne przechowują dane o naszych bitcoinach na serwerze i w razie jego awarii lub nieuczciwości prowadzącej stronę firmy możemy stracić nasze środki. 

Są też rozwiązania pośrednie, które nie udostępniają nikomu danych o naszych środkach, ale potwierdzanie transakcji realizują za pomocą serwerów zewnętrznych – to jest powiedziałbym rozwiązanie optymalne. 

Bitcoin może służyć do rozliczeń, można go nabyć i płacić nim tam gdzie jest akceptowany. Można też posiadać "monety" tak jak posiadamy oszczędności. Wadą jest zmienność wartości bitcoina jak każdej waluty. Jest bardzo podatny na wszelkie ataki spekulacyjne i manipulacje (z uwagi na płytkość rynku) – to ryzyko trzeba mieć na względzie. 

Pojawiają się takie twierdzenia, że transakcje za pomocą bitcoinów zapewniają anonimowość. Tę może zapewnić jedynie umiejętne wykorzystanie bitcoinów. W tym celu należałoby zadbać aby nie dało się połączyć żadnej transakcji zakupu czy wykorzystania bitcoina z konkretną osobą. Sam z siebie bitcoin nie zapewni anonimowości, jeżeli sami się o tę anonimowość nie postaramy.

Na stronach Wikipedii można znaleźć więcej informacji.



poniedziałek, 18 lipca 2016

Obligacje skarbowe

Obok lokat obligacje skarbowe są jednym z bezpieczniejszych sposobów lokowania swojego kapitału. Są to dłużne papiery wartościowe emitowane przez Skarb Państwa, który jako emitent obligacji pożycza określoną sumę i zobowiązuje się ją zwrócić (wykupić obligacje) - w określonym czasie wraz z należnymi odsetkami.

Obligacje mają względem lokat pewne różnice. Są gwarantowane przez państwo (co jest bezpieczniejsze niż komercyjny bank), w zależności od typu można przedstawić je do wcześniejszego wykupu, sprzedać na giełdzie lub w drodze umowy, mogą być także przedmiotem zastawu (stanowić zabezpieczenie kredytu).

Agentem dystrybuującym obligacje detaliczne jest PKO Bank Polski S.A. Zakup obligacji jest podobny do założenia lokaty. Dane na temat wszystkich (w tym aktualnych) emisji obligacji dostępne są na stronie www.obligacjeskarbowe.pl Można tam założyć sobie konto i dokonać zakupu obligacji przez internet. Można także udać się do placówki banku PKO BP (albo domu maklerskiego PKO BP) i tam zawrzeć stosowną umowę. Można także zlecić zakup telefonicznie.

Na rynku dostępne są różne rodzaje obligacji:
  • 2 letnie  o stałym oprocentowaniu
  • 3 letnie o oprocentowaniu zmiennym
  • 4 letnie o zmiennym oprocentowaniu indeksowanym do inflacji
  • 10 letnie o zmiennym oprocentowaniu indeksowanym do inflacji
Charakterystyka każdej emisji w danym miesiącu jest opisana w liście emisyjnym. jest tam wyjaśnione w jaki sposób będą naliczane i wypłacane odsetki. Jest to o tyle ważne że czasem w pierwszym roku odsetki są liczone bardziej atrakcyjnie niż w latach następnych.

 


środa, 13 lipca 2016

Recenzje książek

Na moim drugim blogu regularnie od jakiegoś czasu publikuję recenzje książek z dziedziny ekonomii i finansów. Zapraszam do lektury.

poniedziałek, 11 lipca 2016

Co to jest dochód pasywny?

Idea posiadania źródła dochodu, który "sam się robi" jest bardzo nęcąca. Każdy z nas chciałby być właścicielem mniejszej lub większej maszynki robiącej pieniądza w taki sposób, aby naszą jedyną pracą było udawanie się w regularnych odstępach do bankomatu. 

Idea ideą, ale prosimy o konkrety. Proszę bardzo. Dochodem pasywnym nazywamy takie źródło dochodu, które nie wymaga naszego zaangażowania na bieżąco. Innymi słowy jest to inwestycja, którą poczyniliśmy w przeszłości, która przynosi regularny zwrot, albo raz stworzone przedsięwzięcie biznesowe, które bez naszego bieżącego udziału generuje jakieś przychody.

Rzecz w tym, że idealnie pasywnych źródeł dochodu tak na prawdę nie ma. Każde jedno jakie znam w jakimś stopniu jednak wymaga doglądania interesu. Nie zmienia to faktu, że znacznie mniej pracy angażuje takie dajmy na to mieszkanie na wynajem czy sprawnie zorganizowana zautomatyzowana strona internetowa zarabiająca na reklamach niż praca na etacie.

Co może być źródłem dochodu pasywnego? Podzieliłbym na dwa rodzaje: inwestycje i przedsięwzięcia własne. Inwestycje to coś co wynika z włożonego kapitału. Przykładowo mieszkanie na wynajem jest inwestycją, która przyniesie nam pasywny dochód. Wymaga włożenia na wejściu dużego kapitału. Inwestycją przynoszącą pasywny dochód może być lokata rentierska czy kapitał zainwestowany w akcje jakiegoś przedsiębiorstwa, które płaci regularne dywidendy.

Innym rodzajem dochodu pasywnego są przedsięwzięcia, które tworzymy sami. Kapitałem, który w tym wypadku inwestujemy jest nasz czas i umiejętności. Możemy stworzyć i wypromować serwis internetowy, który będzie przynosił dochody przy naszym niewielkim zaangażowaniu. Nie mówię, że to łatwe, ani że wymaga małych nakładów pracy - mówię jedynie, że jest to możliwe. Możemy napisać książkę, która będzie się sprzedawać i przyniesie nam jakieś dochody z praw autorskich. Możemy wymyślić jakąś nową technologię, opatentować ją i zarabiać na prawach do wykorzystania patentu.

Powiecie, że to wszystko trudne, skomplikowane, kapitałochłonne i czasochłonne... Cóż, nikt nie powiedział, że cieszenie się regularnymi przychodami bez bieżącego angażowania się w pracę przychodzi samo i bez wysiłku.


środa, 6 lipca 2016

Jakie lokaty w lipcu 2016?

Dotychczas zestawienia lokat prezentowałem na blogu Przegląd Finansowy, chciałbym je jednak przenieść tutaj jako bardziej praktyczne wskazówki, a na tamtym blogu prezentować mniej techniczne rozważania.

W tym miesiącu biorę więc pod uwagę lokaty, które możemy założyć w lipcu. Na pierwszy ogień weźmy te interesujące lokaty "promocyjne" wymagające zakładania konta albo wpłaty nowych środków:
  • Na 1 miesiąc mamy lokatę LOGujeszLOKujesz w Eurobanku na 3,5% dostępną po aktywacji aplikacji mobilnej,
  • na 2 miesiące Deutsche Bank proponuje 5% na db Lok@cie dla nowych klientów, 
  • także na 2 miesiące Alior Bank na lokacie promocyjnej proponuje 4% przy otwieraniu rachunku,
  • Getin Bank i Noble Bank proponują na lokacie mobilnej 3% na 2 miesiące,
  • z kolei na 3miesiące liderem jest Lokata Happy od Idea Banku na 4% dla nowych klientów, 
  • mBank proponuje także 3,5% na 3 miesiące klientom otwierającym konto osobiste,
  • Millenium daje 3,25% na lokacie mobilnej na 3 miesiące, 
  • BGŻoptima proponuje 3% na 3 miesiące na Lokacie bezkarnej przy otwieraniu konta.
Na dłuższe terminy oprocentowanie wyższe nie jest.

Jeśli wzięlibyśmy pod uwagę tylko lokaty w których nie ma żadnych wymagań co do nowych środków albo nowych klientów - tak zwane "bez haczyków" to oprocentowanie maksymalne na jakie możemy liczyć to 3% na lokacie rentierskiej w Noble Banku na 36 miesięcy powyżej 150 tyś złotych, albo na standardowej lokacie w T-Mobile Usługi Bankowe też na 36 miesięcy. Nie sądze jednak aby w obecnej sytuacji rynkowej zamrażanie pieniędzy na tak długo było rozsądnym pomysłem. Biorąc pod uwagę lokaty max 6 miesięczne to najwięcej możemy dostać na e-lokatach w Getin Banku czy Noble Banku 2,3%. jest jeszcze Lokata Fair Play w Idea Banku na 2,25%.

Przy mniejszych kwotach należy sobie przy tym zadać pytanie czy opłaca nam się tracić czas na szukanie lepszego oprocentowania. Weźmy na przykład lokatę na 10 tysięcy złotych na 3 miesiące. jeśli znajdziemy oprocentowanie o 0,5% lepsze to jaką nam to da różnicę "na rękę"? Policzmy 10.000zł x 0,5% x 1/2 x 0,81 czyli pół procent rocznie na pół roku i po odjęciu 19% "podatku Belki", to daje 20,25zł tyle więcej jesteśmy w stanie zarobić. Dla lokaty 1000zł to już jest tylko 2 zł różnicy. Sami sobie musimy odpowiedzieć na pytanie czy poświęcanie godziny czasu na szukanie, kombinowanie i zakładanie lokaty w innym banku jest warte tych pieniędzy.
Omówienie lokat dostępnych w bankach w lipcu 2016
Omawianie problemów ekonomicznych wyłożonych językiem prostym i zdroworozsądkowym pozwala na ich łatwiejsza analizę i zrozumienie. Zaletą tej książki jest także co do zasady pewna neutralność względem różnych teorii ekonomicznych. No może poza jedynie ortodoksyjnym wyznawaniem zasady, że jedynie wolny rynek pozwala na optymalną alokację
Lokaty w lipcu 2016
Date published: 07/06/2016
5

poniedziałek, 4 lipca 2016

Czy warto trzymać w domu gotówkę?

Żyjemy w świecie cyfrowym, każdy praktycznie ma smartfona i kartę płatniczą. Wysiłem sektora finansowego, a także ministrów finansów jest skierowany na to abyśmy jak najczęściej płacili kartą. Takie transakcje są dla sektora finansowego paliwem (na każdej zarabiają) i źródłem wiedzy, a dla fiskusa zapewnieniem, że żadna transakcja nie pozostanie nieopodatkowana.

Nie ma się zatem czemu dziwić, że banki zachęcają nas do płacenia kartą. Faktycznie jest to rozwiązanie wygodne, ale jednak do czasu. Czy nigdy nie zdarzyło się wam, że karta nie zadziałała? Moja się kiedyś najzwyczajniej w świecie złamała. Czasem nie działa terminal, nie wspominając już nawet o sytuacjach braku prądu. Bywają też (mam wrażenie, że ostatnio coraz częstsze) problemy po stronie systemów bankowych. Niedawno mBank blokował każdą kartę przy dowolnej transakcji przez błąd w swoim systemie.

Historia zna także przypadki kryzysów bankowych kiedy na kilka dni zamykano banki i wyłączano bankomaty (Cypr). Jak wtedy funkcjonować ? to są ekstremalne przypadki, ale... Weźmy prostszy przykład. Wyobraźcie sobie sytuację, że jest weekend i wasza karta przestaje działać. Coś się popsuło i nie daje się nią zapłacić. Bank i owszem bardzo chętnie wysłucha naszych żalów i gróźb przez telefon, ale i tak jakiekolwiek działanie podejmie w poniedziałek. My zaś jesteśmy bez pieniędzy, a co gorsza trzeba zrobić zakupy, ale brakuje wam... no właśnie - gotówki. Okazuje się, że posiadanie gotówki jest konieczne nawet w epoce pieniądza cyfrowego. Ba! Okazuje się, że ten analogowy relikt przeszłości jest często skuteczniejszy i bezpieczniejszy niż plastikowa karta czy płatności smartfonem.

Jaka jest zatem odpowiedź, czy warto mieć w domu pewną pulę gotówki? Oczywiście że warto i trzeba. Tylko ile? To jest trudne pytanie. odpowiedź na nie zależy od wielu czynników. Przykładowo weźmy na tapetę stopy procentowe - na kontach typu ROR są one zazwyczaj tak niskie, że żadnej różnicy nie robi czy trzymamy pieniądze w gotówce czy na koncie. Bywały jednak czasy, kiedy oprocentowanie sięgało nawet kilku procent,  wtedy robiło to różnicę. W obecnych czasach bardziej istotnym czynnikiem jest raczej wygoda i bezpieczeństwo a także poziom naszych oszczędności. Dla mnie idealnym rozwiązaniem jest posiadanie w gotówce ekwiwalentu swoich miesięcznych dochodów. Wtedy w zasadzie jesteśmy w stanie spokojnie funkcjonować nawet przez miesiąc bez problemów z systemem bankowym.

Jeśli kogoś nie stać na to by trzymać jedną pensję "w skarpecie" to niech zastanowi się ile pieniędzy pozwoli mu zrobić w weekend niezbędne zakupy. Taka kwota przynajmniej pozwala przetrwać w opisanej przeze mnie sytuacji bez konieczności pożyczania "od sąsiadów".