poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Obligacje korporacyjne - stąpanie po polu minowym...

W ubiegłym tygodniu pisałem o obligacjach skarbowych jako alternatywie dla lokat. W tym tygodniu chciałbym poruszyć temat obligacji korporacyjnych, które zdecydowanie taką alternatywą nie są. 

Obligacje nazywane korporacyjnymi są emitowane przez podmioty prywatne. Są one często znacznie lepiej oprocentowane niż lokaty czy obligacje skarbowe, ale niestety wiąże się to ze znacznie większym ryzykiem. Podmiot prywatny może zbankrutować albo po prostu odmówić spłaty swoich obligacji tłumacząc się różnymi względami. Nawet wtedy kiedy obligacje te formalnie są zabezpieczone dochodzenie naszych wierzytelności może zająć długi czas -miesiące lub lata i być obarczone kosztami i stresem. Taka windykacja wymaga także wiedzy prawnej i sporego doświadczenia.

Niestety doświadczenia z rynkiem obligacji korporacyjnych pokazują, że o ile są na nim rzetelni emitenci, to bardzo łatwo jest natknąć się na prawdziwe miny, które po kilku cyklach wypłaty odsetek wybuchną nam w twarz.

Przygoda z obligacjami korporacyjnymi wiąże się zatem ze znacznie większym ryzykiem. Emitentami są nierzadko firmy, które już w momencie emisji nie mają zbyt dobrej kondycji finansowej i zdecydowanie jest to przygoda dla znających się na rzeczy. Wszystkich nie obytych z tym rynkiem czy też dopiero wchodzących w tematy inwestowania zdecydowanie zniechęcam do takiej zabawy. Na moim drugim blogu w sekcji "obligacje" wielokrotnie pisałem o problemach, z którymi się zetknąłem czy o których wiem. jest to jednak tylko czubek góry lodowej, o czym można poczytać na forach internetowych. Śmiem twierdzić, że obligacje korporacyjne potrafią być bardziej niebezpieczne niż akcje bo można na nich stracić 100% kapitału jeśli tylko emitent ich nie wykupi, podczas gdy akcje nawet w kryzysie danej firmy zwykle nie spadają do zera.

6 komentarzy:

  1. Wszystko się zgadza. Mam takie i szykuje się na straty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy wyborze obligacji nie należy być pazernym, rentowności dostosować należy do otoczenia rynkowego, a teraz mamy rekordowo niskie wskaźniki WIBOR, to i bezpieczniejsze obligacje wydają się mieć bardzo niskie kupony odsetkowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, na jakich obligacjach straciłeś?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Budostal5 i Rodan - oba w postępowaniu upadłościowym od paru lat, a w przypadku Rodanu sprawa w prokuraturze też od paru lat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Napiszę teraz przewrotnie i trochę prowokacyjnie (ale ja w to wierzę), że moim zdaniem każdy inwestor w portfelu powinien mieć jakąś część środków ulokowaną w obligacjach korporacyjnych - w ramach dywersyfikacji :).

    Zresztą każdy z nas obecnie ma w swoich aktywach obligacje korporacyjne - poprzez OFE :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Byle dobrane świadomie, tzn. ze zrozumieniem potencjalnego ryzyka.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze na blogu są moderowane. Próby spamowania linkami czy promocji stron internetowych będą blokowane. Blokowane będą też wulgaryzmy i niestosowne zachowania.